Projektowanie codzienności – lean life
Zawodowo zajmuję się projektowaniem aplikacji, usług, procesów, produktów. Tworzenie to część każdego dnia w pracy. Jak wygląda taki proces? Wymaga nie tylko bycia kreatywnym, ale również czasu, elastyczności, gotowości na odnoszenie porażek i siły, żeby po nietrafionym pomyśle wracać do biurka i tworzyć coś nowego, lepszego, po raz kolejny. Pomagają obserwacja ludzi i świata, ciągła…
Inflacja kontra przyjemności, czyli jak porzucić Pana z Frisco i pokochać Pana z Lidla
Inflacja i spowolnienie gospodarcze dotykają kolejnych sfer naszego życia. Podwojone raty kredytów hipotecznych, drożyzna w sklepach, na stacjach benzynowych, w restauracjach, rosnące rachunki. Paradoksalnie drogie, duże zakupowo rzeczy przestają wydawać się drogie. Jednym słowem szaleństwo…. chcemy oszczędzać, a zaraz potem wydawać, żeby zapomnieć, że musimy oszczędzać… Jeszcze niedawno pisałam w poście, że kocham Frisco, za…
Homo faber
To co tworzymy, projektujemy, oddajemy w ręce użytkowników, ale i to z czego sami korzystamy to jak się okazuje nie tylko bezduszne przedmioty, ale i osobiste historie i niezwykłe relacje, sentymenty, albo głęboka awersja. Coś co kształtujemy my, ale co również na swój sposób kształtuje nas.
Czas na doświadczanie zamiast posiadania
Zastanawiałam sie ostatnio nad tym bez jakich aplikacji, gadżetów, rzeczy codziennego użytku czułabym, że czegoś mi w życiu brakuje. Układałam sobie w głowie listę wpisywałam i wykreślałam kolejne pozycje. Zamieniałam kolejność. Po mniej więcej godzinie doszłam do wniosku, że wszystko, co mam ochotę umieścić na swojej liście to doświadczenia, przeżycia, emocje, nie przedmioty same w…
Dwubiegunowa rok później
Od zawsze lubiłam spędzać czas w domu. Po aktywnych tygodniach między ludzmi, obok ludzi, z ludzmi, lubię ciszę. Lubię stan kiedy nikt i nic nie wpływa na mój świat, kiedy nie muszę odpowiadać na żadne pytania, rozmawiać o tym co dzieje się na zewnątrz, kiedy nie muszę nikogo słuchać, ani obserwować. Kiedy mogę spać w…
Online, offline, a ja się wolę wyspać
Żyjemy w czasach kiedy wszystko i wszyscy są podłączeni. Ciężko jest żyć całkowicie offline, zresztą w dzisiejszych czasach wydaje się to bardzo niepraktyczne. Po co rezygnować z wygody jaką dają zakupy, bankowość, rezerwacje, czy edukacja online. Po co szukać numeru w książce telefonicznej, czy kupować co kilka miesięcy nową papierową mapę samochodową. Internet to wspaniały…
Na betonowym haju
Nie mogłabym żyć bez miasta. Jestem uzależniona od betonu. Duże miasta sprawiają, że czuję się bardziej obecna. Godzinami mogę spacerować ulicami, zagladać w okna budynków, obserwować ludzi, którzy toczą w nich swoje życia. Za jednym oknem budzi się szczęście, za innym czai się tego samego dnia ogromny smutek. Jedno i drugie spotyka się na klatce…
44 godziny i 10 pudełek
Mam swoje własne pojęcie diety: rygorystycznie unikam wszystkich potraw, które mi nie smakują Milan Kundera Byłam kiedyś przez chwilę na diecie. Dokładnie 44 godziny i 10 pudełek z gotowymi posiłkami. Plastikowe opakowanie zabije nawet najbardziej królewskie danie, a na samą myśl o diecie robię się dwa razy bardziej głodna. Przenoszę więc pojęcie dieta z worka:…
Styczeń bez heroicznych postanowień
Przespałam Nowy Rok, dosłownie i w przenośni. Północ słyszałam tylko przez sen, postanowień nie zrobiłam, podsumowanie również odpuściłam na rzecz spacerów z pustą głową po parku. Równie dobrze styczeń mogłby być marcem albo kwietniem, kiedy już nikt nie pamięta, co sobie obiecywał trzy miesiące wcześniej, albo czego nie zrobił w roku poprzednim. Psychicznie elastyczna, bez…
Intuicja
Wchodząc do restauracji już wiedziałam, że to co za chwilę kupię prawdopodobnie mi nie zasmakuje. Kolejka przed lokalem i pusty żołądek zdecydowały za mnie. Stanęłam w kolejce, zapłaciłam, zaniosłam do domu danie w styropianowym pudełku, usiadłam, spróbowałam i spakowałam wszystko do śmieci. Zawsze kiedy nie posłucham swojego wewnętrznego głosu, szybko żałuję… O ile przy zakupie…
O psia mać!
Spokojna, zapadana, jesienna niedziela w nadmorskim Helu… Po wielu szalonych miesiacach mam chwile, żeby zajrzeć na bloga. Czy coś się zmieniło? Dzięki dwóm kudłatym osobnikom prawie wszystko. Przeciagajacy się remont, dużo pracy w pracy, kina, koncerty, ksiażki, nauka… Od rana do nocy, w tygodniu i w weekendy byliśmy zajęci czymś, w wiecznym niedoczasie. Psa w…
Wellbeing w korpo
We wtorek zamiast samochodu wybieram metro. Na dworzu czuć jeszcze wciąż chłodny, ale już powiew wiosny. Świeci słońce, w ręku niosę książkę. W telefonie zapisałam przed wyjściem listę zakupów i menu na kolejne dni. Dieta pudełkowa dobiegła końca. Szybkim krokiem przechodza przez ulicę i obserwuję ludzi. Dawno nie zostawiałam samochodu na parkingu. Od kilku dni…
Poniedziałek, kawa, korki i Seneka
W poniedziałkowy poranek zastanawiam się przy kawie nad stoicyzmem. Powstał dawno temu, w czsach, które tak lubimy wskazywać, jako dawne, lepsze, łatwiejsze do życia, pozbawione nadmiaru rzeczy, lęków, bodźców. A jednak to już wtedy ludzie szukali recepty, na to jak odcinać swoje emocje i zachowywać spokój w sytuacjach kiedy świat nie działa akurat tak, jakbyśmy…
Świat szaleje. Filtruję wodę, informacje i szukam miejsca, gdzie przysiądę na chwilę w cieniu normalności..
Jeszcze dwa tygodnie temu w mediach panował COVID. Od dwóch lat prasa, telewizja, radio skupiały naszą uwagę na śmierci i strachu przed chorobą. Temat był ważny, dotykał wielu z nas, resztę mentalnie zainfekowały media. Ci których nie dotykał wirus, nie chcieli normalnie żyć, biczowali się strasznymi wizjami przed telewizorami, nakręcali się w rozmowach i powiększali…
W jeździe na rowerze nie chodzi przecież o to, żeby posiadać rower
Od ostatnich kilku tygodni każdy weekend spędzamy na budowie. Budowa zabiera wolny czas, energię, czas dla bliskich, pasje, podróże i tematy do długich rozmów. Skończyliśmy sufit, zalał nas sąsiad. Jedyne co nam zostało to patrzeć, jak z naszej ciężkiej pracy, kapie smutno woda. Nachodzi mnie refleksja o szczęściu, o wolności, o niezależności, a w zasadzie…
Oszust z Tindera – butelka wina to za mało…
Internet, blogi i metro powtarzały od kilku dni nieustannie: Oszust z Tindera. W kościach czułam katastrofę, ale wrodzona ciekawość i chęć wyrobienia sobie własnego zdania, zwyciężyły. Zamiast zielonej herbaty na wszelki wypadek do łóżka zabrałam ze sobą butelkę czerwonego wina. Chciałabym napisać, że „ciekawość zabiła kota, satysfakcja go wskrzesiła”… niestety zostałam na etapie z zabijaniem.…
Dwubiegunowa
Ostatnie tygodnie przypominają na pierwszy rzut oka dni, jakich nikt nie powinien lubić. Dużo się dzieje w pracy, za oknem pada, inflacja szaleje, rata kredytu rośnie, jestem chora, w salonie zapomnieliśmy zrobić gniazdka i trzeba ponownie kuć ściany, które dopiero co zagipsowaliśmy. Mimo wszystko rozpiera mnie energia. Śpię jak dziecko, odczuwam napady euforycznych doznań podczas…
Bezsenność w wielkim mieście. Mniej znaczy więcej.
Jakieś dwa lata temu minimalizowanie ilości zakupów i posiadanych rzeczy pomogło mi skutecznie ograniczyć wydatki i konsumpcjonizm. Sporo zaoszczedziłam i mimo, że nabywam mniej to czuję, że robię to w lepszy sposób no i finalnie mam więcej – i pieniedzy i przestrzeni życiowej. Trochę podobnie zadziałał u mnie temat spania, chociaż nie będę czarowała, że…
Bezsenność w wielkim mieście. Jest metoda
Tworzenie tego wpisu niesamowicie mnie cieszy. Siedzę o godzinie 5 rano, po miesiącach walki z brakiem snu, totalnie wyspana mimo, że spałam 6,5h. Nie pomogła mi żadna magiczna różdżka, nie pomogły leki, nie pomogło spędzanie wielu godzin w łóżku w oczekiwaniu na lepszy sen. Zadziałała po raz kolejny w moim życiu psychologia. Jeśli czasem zapominam,…
Nie zawsze rozmiar ma znaczenie – mniej, a regularniej daje więcej
Od kilku lat nie robię wielkich noworocznych postanowień i nie wierzę w wielkie sukcesy. Nic w przyrodzie nie dzieje się ot tak i w jednej chwili. Za każdą naszą dużą zmianą stoją małe kroki, które robimy każdego dnia. Nikt nie wstaje z łóżka i nie przebiega maratonu, jeśli wcześniej regularnie nie trenował. Nikt nie publikuje…
Ofiary noworocznych postanowień z junglą na pośladkach
Styczeń. Nie dopadło mnie noworoczne szaleństwo postanowień, nie planuję wielkich zmian i nie składam sobie obietnic, które w większości pozostałyby niespełnione. Nie rozliczam się z ostatniego roku. W tym roku nie jest mi potrzebne wielkie zamknięcie i równie huczne nowe otwarcie. Tak sobie siedzę i utrzymuję równowagę w dziś tu i teraz. Bez emocji otwieram…
Zakończenia
Kolejny dziwny rok powoli dobiega końca. Z jednej strony był pełen zmian i ważnych decyzji, z drugiej ogromnym dowodem cierpliwości i dojrzałej wytrwałości. W tym roku zrozumiałam, że to, czy nasza praca i życie mają sens zależy w dużej mierze tylko i wyłącznie ode mnie. Możemy regularnie zaczynać pracę w nowym miejscu, możemy się przeprowadzać,…
A potem jednak bezradnie wykipiałam…
Koniec roku powoduje, że świat szaleje. Ludzie biegają nerwowo, żeby załatwić wszystkie niedokończone sprawy, przygotować święta, domknąć ważne projekty, wyznaczyć sobie cele na nowy rok. Presja, stres, niespełnione oczekiwania, niekupione prezenty, czy jeszcze inne rzeczy, odkrywają dzikie emocje. Realne stresory to jedno, jednak za całą (nie)magię końcoworocznego szaleństwa odpowiadają chyba najbardziej emocjonalne reakcje na to,…
„Całe życie adaptowała się do normalności. Równie dobrze mogła się adaptować do szajby”
Świat się zmienia. Nie przestaje mnie zaskakiwać. Nowe technologie, nowe procesy, sposoby postępowania, nowe trendy, mody, etapy w życiu, nowi ludzie na mojej drodze i nowe problemy. Nie ma nic stałego, a tempo zmian rośnie. O ile dwadzieścia lat temu, niecierpliwie czekałam, na każdy powiew świeżości, w dowolnej dziedzinie mojego życia, o tyle teraz są…
„Ściana. Kolejna ściana. O! O! A to jest! A to…! Jeszcze jedna ściana…”
Gdyby ktoś powiedział mi jakiś czas temu, że jesteśmy w stanie zbudować coś rzeczywistego, kawałek domu, coś co ma być mocne, co jest murem od świata zewnętrznego, prawdopodobnie tylko bym się zaśmiała, w dodatku z przymrużeniem oka. Dzisiaj siedzę obsypana gipsem na przeciwko kilkunastometrowych ścian, które sami zbudowaliśmy. Z otwartej przestrzeni powstała osobna kuchnia z…
„Jeżeli dadzą ci papier w linie, pisz w poprzek”
Listopad nie kojarzy się potocznie z niczym uroczym. Krótkie szare dni to nie jedyna wada, prawdziwą plagą są narzekających dookoła ludzie. O ile w maju, czy czerwcu, kiedy świat budzi sie do życia, wiadomo, że marudzić, nie tylko się nie powinno, ale wręcz nawet nie wypada, tak w listopadzie wydaje się wszystkim, że można obrzygać…
Trochę wieczór
Trochę poćwiczyłam, trochę poczytałam, teraz trochę coś napiszę… Wielkie wyzwania i nieznośnie odległe cele zamieniłam na małe kroki. Pracuję nad małymi nawykami, tak, żeby się nie zmęczyć nim zdążę sie do nich przyzwyczaić. Mniejsze zadania przyjemniej się realizuje, nie kojarzą się z wysiłkiem, nie męczą. Planowanie i rozmyślanie o robieniu zamieniam na codzienne trochę działanie.…
Kim będziesz w przyszłości? Sobą.
Od tygodni szukałam właściwej drogi. Starałam się być kimś innym niż jestem. W imię zmiany próbowałam wymazać ostatnie lata mojej pracy, to kim się stałam, to co robię. Uporczywie starałam przekonywać siebie i innych, że ścieżka, którą podążam nie jest właściwa, że totalnie sie do tego nie nadaję. Z zazdrością myślałam o pracy niezależnych ekspertów,…
Cena samokontroli
Chociaż pokusy wydają się czymś spontanicznym, w obliczu konieczności ich wycenienia, podejmujemy całkiem racjonalne decyzje, kalkulujemy i z pełną świadomością płacimy za wsparcie zewnętrzne dla naszej samokontroli. Nie zawsze chce nam sie starać. Wymaga to wysiłku, pochłania dużo energii i jeszcze niesie ryzyko niepowodzeń. Aż chce się zapłacić i nie musieć o tym nawet słuchać…
Introwertyczny dobrostan
Gdzie jestem teraz? Staję sie introwertykiem, chętnie spędzam czas w swoim świecie, cisza i spokój, które kiedyś tak bardzo mnie przerażały teraz mnie relaksują. Czy to już dobrostan? Tak trochę czuję, na pewno to dobre miejsce na kolejny krok, na znalezienie takich aktywności, które będą miały dla mnie głębsze znaczenie. Pewnie się potknę jeszcze nie…
Wymarzyłam sobie sąsiada
I spotkałam tego swojego wymarzonego sąsiada, tego z którym w wyobraźni popijaliśmy w letnie wieczory czerwone wino na balkonie i rozmawialiśmy o świecie. Tego z którym wymienialiśmy wrażenia po powrocie z wakacji i tego który miał mieć w kieszeni dobre słowo, kiedy spotykasz go po parszywym dniu w pracy. I okazał się po tym spotkaniu…
Najszczęśliwszy dzień w życiu?
W swojej szufladzie dni mam straszny bałagan. Stos dobrych dni przeplata się ze stertą tych nienajlepszych, o których człowiek czuje, że wcale nie musi, a nawet nie chce pamiętać. Nie potrafię jednak nadal wybrać jednego najszczęśliwszego. zy ostatniego dnia swojego życia będę w stanie dokonać wyboru nie mam pojęcia, ale przynajmniej będę wtedy miała pewność,…
Koniunktura życia codziennego
Życie dokładnie tak, jak ekonomia ma swoje momenty ożywienia i wzrostu, ale też fazę kryzysu i depresji. W gospodarce następują po sobie cyklicznie, co kilka lat i jakby cały świat nie próbował tego zmienić, nie da się ich zatrzymać. Moje życie to moja prywatna strefa ekonomiczna, z własnym cyklem koniunkturalnym. Uświadomienie sobie tego pozwala mi…
Remont
Nosimy, mieszamy, wozimy, kleimy, wbijamy, wiercimy, szlifujemy… Wieczorem jedyne na co mamy siłę to gorący prysznic, serial i lampka wina przed snem. Praca fizyczna odciąga myśli od innych tematów, resetuje nas po pracy, wciąga…
Piątek!
W piątek korki w Warszawie wydają się mniejsze, kierowcy mniej uciążliwi, kurierzy bardziej punktualni, a obiad smaczniejszy. W piątek nie ma w biurze kolejki po kawę. W piątek nawet jak pada, to pada mniej niż w poniedziałek. W piątek szybciej zasypiam, nie budzę się w nocy, mam chwilę, żeby poczytać. W piątek świat toczy się…
Kurier
Pudełka, pudła, pudełeczka. Zawsze w najmniej odpowiednim momencie. Wchodzę pod prysznic – Kurier już jest. Zaczynam ważne spotkanie w pracy – czeka z paczką na dole. Utknęłam w korku – przyjechał wcześniej i wściekły czeka pod drzwiami. Rozdziela z lekką irytacją buty, książki, ciepłe ubrania, skąpe stroje kąpielowe, szafki kuchenne, cegły, blaty, tusz do rzęs,…
Turbulencje
Zmienił się adres ten internetowy, zmienia się adres zamieszkania, zmienia się też życie i pora roku. Ogólnie wszystko się zmienia i to w czasie, kiedy wydawało mi się, że jestem w środku wielkiej stabilizacji. No więc odważnie stwierdzam, że stabilizacja na dłuższą metę jest zjawiskiem, które niestety nie istnieje. Możemy sobie planować, że nic nie…
Ludzie widmo i super platformy
Sztuczna inteligencja, ekspresowa dostawa, przejazd za pół ceny, rower miejski zawsze na miejscu, hamburger dostarczony w środku nocy pod nasze drzwi, Wydaje nam się, że każdą z tych rzeczy dostarczają nam super platformy, inteligentne algorytmy, technologia, która zna ludzkie potrzeby. Wierzymy, że wszystkie te wygody są dziełem super genialnych inżynierów, z pachnącej kawą ze Starbucksa,…
Personalizacja?
Personalizacja. Dumne hasła, wielkie wizje. Na sztandarach pojawia się Netflix, Amazon, Spotify i Google. Po wielkiej czwórce kolejne przykłady tych, którym udaje się trafić w samo sedno, poznać klienta, a potem oczarować go propozycją uszytą na miarę… W teorii jest pięknie, a algorytmy ponoć zaczynają rozumieć lepiej niż my sami, kim jesteśmy i czego potrzebujemy.…
Poniedziałek
„Nie wiadomo dlaczego wszystko na świecie zaczyna się w poniedziałek”Federico Moccia Poniedziałkowy poranek serwuje mi wcześniejsze niż zazwyczaj przebudzenie. Robię poranną kawę. Przez moment wkurzyłam się sama na siebie, że tak wcześnie wstałam. Po chwili zastanowienia uznałam to jednak za dobry objaw, objaw tego, że w weekend porządnie wypoczęłam i skoro już wstałam, to nie…
Norwegia 2021
Wszystkie ważne sprawy, te zawodowe i te prywatne, zostały daleko za nami. 8000 km mentalnego luzu. Cały czas jesteśmy w ruchu. Codziennie wieczorem rozbijamy namiot, gotujemy w małym garnku wodę na herbatę, podgrzewamy jedzenie, rozmawiamy, czytamy, oglądamy ulubione filmy i obowiązkowo rozgrywamy partyjkę w tysiąca.
Chlorofilowy chill
Pourlopowy tydzień w pracy zleciał szybko i naprawdę nadspodziewanie przyjemnie. W tym roku wyjątkowo dobrze udało nam się naładować akumulatory i dać sobie radę z powrotem do rzeczywistości. Po rozpakowaniu plecaków, wypraniu chyba całego naszego świata i zmyciu z siebie resztek campingowej rzeczywistości, z energią pojawiłam się w biurze. Zadania szły mi w tym tygodniu…
Fenomen kamperowca
Po raz trzeci spędzamy lato w Norwegii. Znamy już otoczenie, fjordy, drogi widokowe. Mamy ulubione miejsca. Podróżujemy jak zwykle ze skromnym dwuosobowym namiotem , a że mamy trochę czasu i okazji, obserwujemy społeczność kamperowców, która w Skandynawii jest w okresie letnim całkiem spora. Po przyjrzeniu się, jak wypoczywają nazwałabym ich nawet subkulturą, z odmiennym, kampingowym…
Skandynawskie czekanie
Tym razem Skandynawia przywitała nas mokro, surowo, szaro… Testuje naszą cierpliwość, każe zmieniać plany
Spokój w wielkim mieście
Spokój w wielkim mieście prawdopodobnie istnieje. Niekoniecznie objawia się tylko na końcu świata, chociaż wierzę, że na Zanzibarze też jest
Psychosprzątanie
„Sprzątanie mieszkania zdaje się posiadać medytacyjne, psychoanalityczne właściwości. Napełnia człowieka nowymi siłami, daje poczucie nowego otwarcia”
Dobre cele
Małe cele, duża satysfakcja. Przede mną jutro, pełne pozornie nieistotnych rzeczy. To jakie będzie siedzi w większości w mojej głowie
Zamykam wczoraj, otwieram dziś
Czy mam wpływ na przeszłość? Żadnego. Nie mogę zmienić swoich decyzji, tego co zrobiłam i tego, czego nie zrobiłam.
Relaks po japońsku
Oscar Wilde miał po części rację – Japonia w rozumieniu zachodniego świata była czystym wymysłem, lecz nawet on nie mógł przewidzieć, jak sama Japonia wymyśli na nowo nas wszystkich. Żyjemy na planecie marzycieli ,,made in Japan” [Matt Alt]
Dokąd tupta nocą jeż…
Gorący prysznic. Fatalny na żylaki, genialny dla duszy. Złe myśli biegną z szamponem i mydlinami warszawską kanalizacją. Szczury uwielbiają pianę z nagietkowego mydła, ale tylko tego w symetrycznej kostce. Przechadzają się kanałami w japonkach i białych szlafrokach…
Uczę się surfować
„Nie można zatrzymać fal, ale można nauczyć się surfować…” Ja? Ja nie mogę kontrolować tego co się dzieje? Ja nie mam wpływy na to co powiedzą inni? Ja nie mogę spać, chociaż bardzo się staram? Okazało się, że odpowiedź jest jedna: tak, ja nie mam nad tym kontroli.
Portugalia
Tysiące kilometrów przemierzanych autem, zmieniające się obrazy, smaki, ludzie i pogoda. Godziny rozmów, setki przeczytanych stron, sporo litrów wypitego razem wina, zachody słońca i niezliczona ilość oceanicznych fal
Poznaję siebie
Końcówka roku była trudna, pełna oburzenia i pretensji do świata. Nie mam do końca wpływu na świat który mnie otacza, ale mam wpływ na siebie i to właśnie tutaj zaczęłam porządki.
(NIE)Wielka w postanowieniach
Po miesiącach sypiania z przypadkowymi decyzjami, po wieczorach w szafie, w okopach ciuchów i przedmiotów, często pachnących własnym, ale jednak kurzem, naturalnie zaczęłam kupować mniej
Hel, rum, Tokyo i Irlandia
Nasze historie splatają się w różnych miejscach i w różnych momentach. Hel, rum, Tokyo i irlandzkie narodziny potrafią się zmieścić w jednym weekendzie
Film: Moje TOP 5 kina azjatyckiego
Zdjęcia i muzyka potrafią zaczarować, filmy mają wyjątkowy klimat, a twórcy z przymrużeniem oka radzą sobie ze stereotypami. Co wpisałam jako perełki na swoją listę i dlaczego
Magia ostatnich miesięcy
Dziwnie wyjatkowy klimat ostatnich miesięcy, pełnych małych kroków i całkiem dużych zmian..
Mus z darmowego banana na granoli z iphona
W Warszawie właśnie wstaje słońce. Korporacje, agencje kreatywne i inne firmy w większości jeszcze śpią, podobnie, jak pracujący w nich ludzie, ich marzenia i niekończące się oczekiwania. Po wielu rozmowach, obserwacjach, pytaniach próbuję znaleźć odpowiedzi. Czego szukamy w pracy? Czego w dzisiejszych czasach oczekujemy i co sprawia, że jesteśmy w pracy szczęśliwi.
Mów to, co ważne
Najważniejsza myśl ucieka… Marszczysz czoło, zastanawiasz się, co chciałaś powiedzieć jeszcze przed sekundą, a czego nie możesz sobie przypomnieć. Mija godzina, jedziesz samochodem i wtem… Orkiestra zapomnianych wcześniej myśli, wygrywa Ci w głowie szaloną melodię…
Zakupowy detox
Dlaczego postanowiłam nie tylko kupować mniej, ale nie kupować wcale przez co najmniej rok.
Wyjdź z szuflady
Dlaczego warto po pracy mieć drugie, duże życie, które daje nam to, na co w szklanych biurowcach i korporacyjnym pędzie nie mamy czasu…
Wszystkie stresy w mojej głowie
Fakt, że większość swoich postów piszę między drugą, a piątą nad ranem nie świadczy bynajmniej o tym, że jestem rannym ptaszkiem, ale oznacza, że nie mogę spać. Co za tym stoi? Stres
Czwarta nad ranem
W nocy zdarza mi się odkrywać bardzo dużo wartościowych rzeczy. Z jednej strony bezsenność to męka, z drugiej strony to chwila sam na sam z myślami, czasem z niełatwą refleksją…
Męka zadań niedokończonych
Proszę mi wierzyć, niedokończone historie są zawsze najgorsze. Wloką się potem za ludźmi i nie dają im żyć, a przy okazji gnębią też wszystkich wokoło…[Shirin Kader]
Książka: Porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym
Dzisiaj będzie o śmierci, ale nie śmiertelnie poważnie. Komiksowo, ale nie o kowbojach, czy superbohaterach, ale nietypowo dla tego gatunku o starości, o przemijaniu.
Książka: Czy chcesz o tym porozmawiać?
Książka na początku wydawała się trochę miałka i bardzo amerykańska jednak z każdym kolejnym rozdziałem wciągała mnie co raz bardziej. Na samym końcu dała mocno do myślenia, a nawet emocjonalnie mnie poruszyła.
Odzyskuję czas
Spokój burzy mi refleksja o tym ile czasu zdążyłam zmarnować w tym zagonionym, albo wirtualnym świecie.
Film: Platforma i Były lokator
Uwielbiam hiszpańskie kino, zarówno to obyczajowe, dramaty, komedie, ale dziś i mroczne thrillery. Hiszpanie w sposób miły dla oka, naturalny i z dystansem opowiadają o świecie, na zmianę wzruszają i bawią. Prawie zawsze zmuszają do refleksji.
Taniec z Wirusem
Z każdym dniem na ulicach Warszawy jest mniej ludzi. Jadąc do pracy zaczynam tęsknić za korkami i szaloną miejską przepychanką. Zamiast setek aut codziennie mijam niepokojącą ciszę, puste tramwaje i opuszczone biurowce.
Zderzenie ze ścianą
W świecie, gdzie ludzie na wieloletnie kredyty, kupują mieszkania po kilkanaście tysięcy za metr, ściana rozkłada się na całej długości na czynniki pierwsze… Mur, gładź, farba. Każde z nich osiąga budowlaną niezależność, a wręcz przejawia skłonności separatystyczne
Praca w Podróży
Mija trzeci tydzień naszej podróży do Tajlandii. Już wypoczęci i zrelaksowani zaczytujemy się w przytaszczonych książkach, gramy w planszówki, przysypiamy leniwie na ręcznikach, albo szwędamy się bez celu skuterem po wyspie.
Tajlandia Koh Kood
Raj dla socjopatów, gdzie czujemy się, jak aspołeczna ryby w wodzie.
Tajlandia Wewnętrzne Dziecko
Są takie chwile kiedy odkrywamy nasze wewnętrzne dziecko i kiedy człowiekowi potrzeba do szczęścia tak niewiele. Nie jest to wcale takie oczywiste, bo na co dzień staramy się być profesjonalni, poważni, dobrze wyglądać, mówić właściwe rzeczy.
Tajlandia na Torach i na Wodzie
Przepływamy leniwie przez ten targowy dzień, przez te kanały, spaliny i gwar. I wracamy na swoją uliczkę w Bangkoku, gdzie zamawiamy PadThaia i zimne piwo, a dookoła nas płyną ulicami ludzie, wracający w pośpiechu z pracy do domów
Tajlandia Wszystko w Dobrej Cenie
Przemykamy wieczorami małymi uliczkami. W tle słychać muzykę na żywo, trochę coverów, trochę lokalnych klimatów, kilka barów bluesowych i nawet jeden ultra rockowy zakątek, gdzie tłoczą się przy lokalnym browarze, rośli w porównaniu z Tajami i łysi jeszcze bardziej niż ja, Hells Angels. W Harleyowych kamizelkach wypacają przy trzydziestu pięciu stopniach, swój światopogląd. Po kilku…
Tajlandia Déjà Vu
Nasza kolejna wizyta w Tajlandii i kolejny tydzień w Bangkoku. Jesteśmy tu znowu, więc siłą rzeczy, nie pojechaliśmy odwiedzić wielu innych zakątków świata. Przylecieliśmy do miejsca, którego zapachy, smaki i klimat już całkiem dobrze znamy. Można by powiedzieć, że mało w nas podróżniczej ambicji, że taka strata czasu, przylecieć kolejny raz w to samo miejsce,…
Kuba Film
Po dwóch latach zebrałam się w końcu do poskładania Kubańskich wspomnień. Havana to dla nas wyjątkowe miejsce, dobrze sobie o tym przypomnieć w zimowe niedzielne popołudnie. Chociaż pachnie spalinami i nie jest najczystsza, zachwyciła nas swoja historią i duszą.
Film: 21 x Nowy Jork
niedzielne, zimne popołudnie zaczęłam od pozycji filmowej polskiego reżysera: 21x Nowy Jork. To miejska etiuda filmowa, pokazująca z perspektywy nowojorskiego metra róznorodność, ale i samotność mieszkańców tego rozpedzonego miasta.
Płać i płacz
Bardzo lubimy kupować i posiadać nowe rzeczy, zakupy wiekszości z nas kojarzą się z przyjemnością, podobnie jak wakacyjne wyjazdy, święta, imprezy, koncerty i wszystkie inne przyjemności, za które musimy płacić. Czy myśląc o nich mamy dreszcze ? Czujemy sie nieswojo ? Ogarnia nas żal ? Raczej nie, a jak się okazuje powinien.
Tajlandia 2020
Za sześć dni wyczekany urlop. Ma być ciepło, ma być dużo słonej wody, ma być spokojnie i bardzo lokalnie. W tym roku jedzie ze mną długa lista książek, muzyki, filmów i duża liczba stresów do odreagowania.
Życie Odkładane
CZŁOWIEK ZAWSZE W KOŃCU DOCIERA DO PUNKTU, W KTÓRYM RZECZY NIE MOŻNA ODKŁADAĆ NA PÓŹNIEJ, NIE MOŻNA BYĆ SŁABYM PRZEZ JESZCZE JEDEN DZIEŃ I OBIECYWAĆ SOBIE, ŻE JUTRO ZACZNIE SIĘ ŻYCIE
Czyste Sumienie czysty kibel
W święta bądźmy mili, pamiętajmy o samotnych, starszych, pamiętajmy o zwierzętach cierpiących przez sylwestrowe fajerwerki, bądźmy eko, wege, fit, odwiedzajmy bliskich, bądźmy otwarci na dialog, polubmy imigranta z sąsiedztwa i gruntowniej posprzątajmy… Czysty kibel i czyste sumienie to podstawa bycia dobrym człowiekiem, szczególnie w święta.
Chodzi o Włosy
Krótka historia o tym, jak człowiek, pakując świąteczne prezenty i popijając wyborne wino, bynajmniej nie w nadmiarze, postanawia nagle ogolić się na łyso…
Zapach Pragi
Pragę odwiedziliśmy w sierpniu. Było więc ciepło, zielono, całkiem tłoczno, piwnie i skonsumowaliśmy przy okazji kawałek dobrej sztuki.
Rok Mrówki
Dwa tygodnie do świąt, trzy do końca roku, za pasem koniec i początek jednocześnie. Zaczynam powoli popadać w stan ducha pod tytułem: podsumowania roku. Co zrobiłam, czego nie zrobiłam, o czym zapomniałam, a co się udało. Koniec to zawsze mała nostalgia, początek to wielkie nadzieje
Nuda pod Ochroną
Obecnie posiadamy tysiące narzędzi, które pozwalają nam walczyć z chociażby najmniejszymi chwilami nudy. Nawet mikronudę skutecznie staramy się zabić w zarodku i to czym popadnie. Nie jesteśmy w stanie bezczynnie spędzić kilku minut w kolejce w sklepie, w poczekalni u lekarza, jadąc metrem do pracy, czy czekając w teatrze na drugi akt
Zmartwienia? Nie biorę
Zmartwienia ? Dziękuję, nie muszę, to już nie biorę, a jak się zmaterializują, będę po prostu szukała rozwiązań… Inaczej to jak niepotrzebna odpowiedź na pytanie, które wcale jeszcze nie padło
Człowiek Księżyc
Gdybyśmy stanęli obok siebie pewnie też nie zobaczylibyśmy wszystkich rozterek, przeżyć i historii, które dzieją się w naszym życiu. Gorszych dni, kiedy nic nie idzie i wybuchów radości, kiedy coś nam się udaje. A przecież tak bardzo byśmy chcieli, żeby cały wagon w metrze, ludzie w pracy, klienci, pani w sklepie, kierowcy w korku i…
Film: Joker
Joker wyskoczył z filmowej talii wtedy kiedy absolutnie się tego nie spodziewałam i do tego w wielkim stylu. Dla mnie Joker to filmowa opowieść o brutalnym odbieraniu marzeń, o tym jak trudno jest być naprawdę innym, o ile w ogóle jeszcze się da funkcjonować poza zdefiniowanym szablonem.
Życiowy Wybór
A gdybyśmy odłożyli czasem telefon… gdybyśmy korzystali z dobrodziejstw Internetu, ale w sposób kontrolowany… spadł by nam poziom stresu, widzielibyśmy więcej otaczającego nas świata, więcej byśmy rozmawiali, oglądali, czytali i przede wszystkim lepiej by nam się spało. Życie bardziej uważne wydaje się pełniejsze.
Wiadro z Pomyjami
Jak tu się teraz skupić kiedy przez głowę przebiega wspomnienie tylu rarytasów z wczesnych lat 90tych… a największym z nich wydaje się wolny czas, którego ilość kurczy się prawie u każdego kogo znam w zastraszającym tempie…
Kaszuby Kopalino
W sercu Kaszub. W małym drewnianym domku, trzydzieści minut spacerem od pustej plaży, spaceru pachnącego już jesienią, deszczem, sosnami i grzybami. Daleko od restauracji, ludzi, miejskiego pędu. W kaloszach, na rowerze, w deszcz i wieczorne wrześniowe słońce. Z solą na policzkach, aparatem fotograficznym w plecaku i szumem morza w głowie. Odpoczywamy.
Nikt
Po miesiącach sprawowania ról, bycia kimś określonym i zdefiniowanym, kimś kto robi coś i w dodatku musi robić to jakoś przyszedł czas na odpoczynek. Kim jestem ? Przez moment nikim.
Moto GP 2019
Jazda po prostej jest najszybsza, najmniej skomplikowana, ale na dłuższą metę nikogo nie bawi. Dlatego raz w roku zasiadamy na trybunie toru wyścigowego, koniecznie przy barierce, ciekawym zakręcie i bezalkoholowym piwie.
Malta
Valletta. Gorąca, tłoczna, pełna turystycznego zgiełku mieszającego się z życiem lokalnych mieszkańców. Kultura maltańska przeplata się z włoską i brytyjską, a wszystko jakieś takie mało autentyczne. Piaskowa, miejscami wystawna, a czasem zaniedbana.
Pomieszanie Pojęć
ŻYJEMY W CZASACH OKROPNEGO POMIESZANIA POJĘĆ. NIKT NIE WIE TEGO, CO TRZEBA WIEDZIEĆ, KAŻDY WIE TO, CZEGO WIEDZIEĆ NIE TRZEBA Są wtorki trudniejsze niż poniedziałki i gorsze niż środy. Refleksja po dzisiejszym dniu, zapijana czerwonym winem smakuje wyjątkowo cierpko… Świat przestaje się angażować… Ludziom nie zależy, niewiele ich interesuje, niewiele rzeczy lubią, robią, a przede…
Supertechnologia
Po zderzeniu z botami, sztuczną inteligencją i wszystkimi innymi nowinkami technologicznymi podtrzymuję ciągle swoją tezę, że człowieka i jego myśli, emocji, nieprzewidywalności oraz wyjątkowości nie da się zastąpić. Technologia i człowiek będą jeszcze długo komplementarni.
Iluzjon Między Stacjami
WCIĄŻ PODRÓŻUJĘ PRZEZ ŻYCIE. TKWIĘ TERAZ MIĘDZY DWIEMA STACJAMI, ZOSTAWIWSZY ZA SOBĄ POPRZEDNI ETAP I PRÓBUJĄC DOTRZEĆ DO NOWEGO MIEJSCA Festiwalowy tydzień filmowy powoli dobiega końca. Pogoda jakby totalnie zsynchronizowana wypełnia dni i kałuże deszczem, więc nie jest mi żal, że spędzam całe dnie w ciemnej sali przed dużym ekranem. Filmy dokumentalne są szczególnym gatunkiem,…
Dowód na Młodość
CZUŁA SIĘ BARDZO STARA, DOJRZAŁA I MĄDRA, CO OCZYWIŚCIE BYŁO NAJLEPSZYM DOWODEM, ŻE BYŁA JESZCZE BARDZO MŁODA Wymarzona majówka… Cała Polska kupuje kiełbasy, brykiet do grilla i rezerwuje domki nad morzem… Zapchane autostrady, przepełnione, przepłacone kurorty, pęd odpoczywania w plenerze…
Wszystko jest względne
W zależności obok kogo stoję, czuję się, albo mała, ale wręcz gigantyczna. I jak tu teraz wierzyć własnym oczom i osądom kiedy nasza percepcja okazuje się względna?